-Tak?
Wziąłem głęboki wdech i usiadłem po turecku.
-Przepraszam, że się odsunąłem. Potrzebowałem sobie kilka rzeczy poukładać..
-Ale co takiego?
-Zayn... Bo zawsze mówiliśmy sobie wszystko..
-Dalej tak jest.
-Nie.. Nie wiesz jednej rzeczy.- Spojrzał na mnie pytająco. -Zayn, bo.. Ja.. Jestem gejem- mruknąłem niewyraźnie. Chyba nie zrozumiał, bo patrzył na mnie wyczekująco.- Jestem gejem.
-Och.
Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Przełknąłem nerwowo ślinę, czekając, aż mnie wyprosi, ale nic takiego nie nastąpiło. Spojrzałem na niego, doszukując się na jego twarzy jakiejkolwiek reakcji.
-I..- przyciągnąłem jego uwagę.- Zakochałem się.
-Och. Rozumiem.
Teraz trochę przygasł.. Nie rozumiałem go.
-Um.. Jesteście szczęśliwi?
W duchu odetchnąłem z ulgą. Niczego się nie domyślił.
-Ee..Tak, tak. Pójdę już, pewnie się mną brzydzisz.
-Nie, nie! Po prostu.. Muszę to sobie przemyśleć. Er..Mogłoby być tak, jak dawniej?
Skamieniałem. Oczywiście, że chciałem, żeby było, jak dawniej. Ale nie miałem odwagi mu tego proponować.
-Em.. Jasne.- Spojrzał na mnie z wyrazem ulgi wymalowanym. -Wychodzę, potrzebujesz czegoś?
Pokiwał przecząco głową, po czym opuściłem jego pokój. Ignorując natarczywe pytania Li, wyszedłem z mieszkania. Potrzebowałem trochę odetchnąć od tego wszystkiego. Po cholerę się zgodziłem, żeby było, jak dawniej? Teraz będę cierpiał. Ugh, zawsze to samo. Hahaha, znowu najppierw zrobiłeś potem pomyślałeś? Hahah, cały ty. Pieprz się. Miła cisza w mojej głowie. Wszedłem do marketu, nie spodziewając się tam Troy'a. Uśmiechnął się na mój widok i podszedł mnie pocałować. Odsunąłem się, dziwiąc chłopaka.
-Reporterzy.. Dla mnie to nie problem, jednak, gdy Simon to zobaczy, wylecę z zespołu.
Pokiwał ze zrozumieniem głową, po czym flirciarsko puścił mi oczko. Zaśmiałem się, żałując, że nie mogę poczuć teraz jego ust.
-Jak sprawa z er...
-Zayn'em- dokończyłem- Um.. Znowu się przyjaźnimy. Chyba.
-Chyba?
-Er.. To skomplikowane. Nie chcę o tym gadać.- Nie z Tobą, dodałem już w myślach.
*
Szliśmy sobie parkową aleją, blisko, ale na dystans. Hm.. Czemu nie mogę się ujawnić? Pieprzony Simon. Hah, masz rację. Zawsze mam. Ech, mniejsza.
-Skarbie.. Jakiś taki zamyślony jesteś.
-Um, przepraszam. Trochę mnie ta sytuacja przerasta.
Znowu pokiwał głową ze zrozumieniem. Hmm.. Teraz widzę, czuję, że go nie kocham. Nigdy nie kochałem. Dla mnie istniał Zayn. Zawsze był tylko Zayn.
-Troy...
-Wiem, co chcesz zrobić. Ale.. Zakochałem się w Tobie. Możemy być chociaż przyjaciółmi?
Uśmiechnąłem się.
-Oczywiście, że tak.
Przytuliłem chłopaka i poszedłem w stronę domu. Musiałem się w końcu zmierzyć z Zaynem.
Nowy www.ff-warrior.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLiczę na komentarz, kochanie <3 x
Ziall'y <3
OdpowiedzUsuńCiekawe co teraz wymyśli Nialler..
Mam pytanie napiszesz kiedyś Narry'ego ?
Tak, napiszę, jednak dopiero gdy skończę Ziall'a, opowiadanie o ...niespodzianka i larry'ego
UsuńO_o
OdpowiedzUsuńSiedze, siedze, pacze, pacze a tu co!
TRZY!
Powtarzam TRZY ADMINKI
Czy ja czegoś nie wiem?
=.=
xD
W każdym razie, kimkolwiek ona by nie była wierze w was i w to, że dokonałyście właściwego wyboru!
I uściskajcie ją na przywitanie ode mnie!
:3
xD
Hyhyhyhyhyhyhyh.xD
A co do części imagina- TO CUUUUDOOOOOOOOOOOWNA!
*_*
Ciesze się, że Troy zrozumiał
Polubiłam go xD
Nuuuum...
I tak ogólnie to bardzo fajnie piszecie xD
Wiem, wiem, wali mi coś xD
I tak na margineeeesieeeee...
To ja XD
Jagoda :3
Nom...
Ale tamten avatar i nazwa mi się znudziła xD
Wzięłam na taką bardziej...
Realistyczną xD
No nic...
CZEKAM NA NEEEEEEEEXT :***