wtorek, 18 marca 2014

#2.Louis


Zalogowałam się na facebook'a. Szybko przejrzałam, kto jest dostępny oraz czy nie ma, żadnych nowych powiadomień. Jak zwykle nic. Zminimalizowałam okno przeglądarki i wyszłam z pokoju. Poszłam do kuchni zrobić sobie obiad, po czym wróciłam do pokoju. Usiadłam przy biurku i zaczęłam robić projekt z historii. Nagle usłyszałam charakterystyczny dźwięk nowej wiadomości. Spojrzałam na ikonę i zamarłam. Louis. Serce zaczęło mi bić mocniej, a ręce zaczęły się pocić. Od dawna mi się podobał. Z resztą.. Jak połowie szkoły. Odebrałam wiadomość. Pytał, co jest zadane na jutro. Wow, Lou odrabia zadania domowe. SZOK. Sprawdziłam książki i podałam chłopakowi lekcje. Podziękował, a ja wróciłam do pracy. Nie spodziewałam się kolejnej wiadomości, a tu proszę- plimp- nowa wiadomość. Poraz kolejny przeżyłam szok. Napisał. Znowu.
„Co robisz? :)”
„Nic takiego, w sumie to projekt z historii, a co?”
„Nie, nic. Tak tylko z ciekawości pytam :)”
„Oki..”
„[t.i]...”
„Tak?”
„Mam prośbę.. :)”
„Jaką?”
„Pomogłabyś mi z chemią? Nie bardzo rozumiem materiał.”
„Okej, nie ma sprawy.”
„To jutro u Ciebie? :)”
„Wiesz gdzie mieszkam? O.o”
„Nie. Ale mi powiesz ;)”
Umówiliśmy się i wyłączyłam neta. Byłam wniebowzięta. Szybko skończyłam projekt i pogrążyłam się w marzeniach.

Położyłam się i zaczęłam czytać książkę. Było po 22, ale nie byłam zmęczona. Całkowicie zatraciłam się w czytaniu, więc wystraszył mnie dźwięk nowego sms'a. Pewnie [i.t.p]. Chwyciłam telefon i ze zdziwieniem zauważyłam nieznany numer.

Od: Unknown
Do jutra ;*

Co do...?

Do:Unknown
Skąd masz mój numer?
Odłożyłam telefon na bok i wróciłam do lektury. Jednak przerwał mi kolejny sms.
Od: Unknown
Niech to pozostanie moją słodą tajemnicą ;)
Dobranoc, śpij dobrze <3

Nie odpisałam już, tylko zamknęłam książkę i poszłam spać. Czekał mnie trudniejszy dzień, muszę się wyspać.
*
Spojrzałam na zegarek. Miałam jeszcze godzinę do spotkania z Lou. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Następnie się pomalowałam i ubrałam. Po dłuższej chwili byłam gotowa. Kilka sekund później zadzwonił mój telefon. Zerknęłam na wyświetlacz i odebrałam.
-No hej, gdzie jesteś?
-Um.. Chyba się zgubiłem. Wyjdziesz po mnie?
-Jasne, tylko powiedz, gdzie aktualnie jesteś.
-Chyba na jakims placu zabaw, bo dzieciaki się bawią.
-Okay, zaraz będę- odparłam ze śmiechem.
Rozłączyłam się i poszłam ubrać buty. Zarzuciłam na górę bluzę, a komórkę wsunęłam do kieszeni. Zakluczyłam drzwi i poszłam „uratować” Lou od dzieci. Debil.
Dotarcie na miejsce zajęło mi zaledwie kilka minut. Podeszłam do chłopaka.
-Hej.
-Hej.
-Gotowy?
-Jasne.

Wróciliśmy do domu i poszłam zrobić nam coś do picia. Czułam się trochę dziwnie w jego obecności. Poszliśmy do mojej sypialni.
-Ładnie wyglądasz- powiedział, uśmiechając się zawiadacko.
-Uhm, dziękuję- odparłam, rumieniąc się.- To.. Czego nie rozumiesz?
-Bieżącego materiału.

Usiedliśmy na moim łóżku, rozkładając na nim książki. Po jakmiś czasie, poczułam jego dłoń sunącą po moim kolanie. Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć szybko ją cofnął. Byłam zdziwiona i zaczęło mi szybciej bić serce. Gdy skończyliśmy naukę, zaczeliśmy rozmawiać ze sobą na rózne tematy. Później go odprowadziłam, by się dzieciak znowu nie zgubił. Przytulił mnie, a moje biedne serce omal nie wyskoczyło z piersi. Wróciłam do domu i rzuciłam się na łóżko z piskiem. Cały czas myślałam o Lou. Nagle zadzwonił mój telefon, więc zwlokłam się z łóżka, by go odebrać. Dzwoniła [i.t.p]. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami i zaczęłysmy chichotać. Po rozmowie włączyłam komputer i weszłam na fejsa. Nie zdążyłam jeszcze przejrzeć znajomych, a już miałam ikonkę nowej wiadomości. Louis.
„Masz jakieś plany na jutro?”
„Nie”
„To może się spotkamy i pójdziemy na spacer, hm?”
„Jasne, dobry pomysł.”
„Wpadnę po Ciebie o 14.”
„Okej, tylko nie zgub się znowu ;)”
„Nie zgubię, spokojnie ;D”

Od tamtej pory pisaliśmy i spotykaliśmy się codziennie. Lou jest cudownym przyjacielem. Nigdy nie pisałam z nikim tak dużo, długo i swobodnie. Zakochałam się w nim już pierwszego dnia, gdy się spotkaliśmy, jak się okazało, ze wzajemnością. Kocham go, on kocha mnie...Zabawnie było, gdy próbował mnie zaprosić na randkę, o nie wiedział, co powiedzieć. Skończyło się na cichym „A chcesz iść na randkę? ”Zaśmiałam się i się oczywiście zgodziłam. Zakochałam się w najcudowniejszym chłopaku na świecie. Jestem zazdrosna, ale doskonale wiem, że nie muszę, bo kocha mnie równie mocno, jak ja jego. Chociaż mógł mieć każdą wybrał właśnie mnie. Zwykłą szarą myszkę.
OppS 

--------------------------------- 
Przepraszam, że tak długo nic nie dodałam. :(
Nie mam jak na razie za dóżo czasu wolnego. ;/
Ała, moje... wszystki. niedawno dopieru wruciłam z treningy XD 
I jeszcze z Czarusiem do weterynarza ;c
Dobra mniejsza o moje problemy :)
jeszcze raz przepraszam :) 

4 komentarze:

  1. "moja słodka tajemnica" xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, "a chcesz iść na rantke?" hahaha XD

      Usuń
    2. "ranTkę." Umarłam ahahah'
      Genialny ( ja go przepisywałam, ale co tam ;) Cii XD)
      Zajebiaszczy ;P
      //L.

      Usuń
  2. Swietny imagin. Czekam na więcej;)

    OdpowiedzUsuń