Ajajaj, wzięłam dwie tabletki na ból głowy, więc dziwnie się zachowuję XD
Rozdział dedykuję Jagodzie.
Za to, że ciągle mnie wspierasz. Dziękuję, kocham Cię <3
---------
Rozdział VII
Nie będę sobą, gdy nie spróbuję.
Raz kozie śmierć.
Ech, żeby życie było tak proste, jak powiedzenie tych kilku słów..
Moja przyjaźń z Niall'em się rozwijała. Choć już minął ten,
jakże krótki, tydzień, Niall nadal uczęsczał na zajęcia. Hmm..
Nie było dnia, żebym z nim nie rozmawiała, bądź nie pisała. Nie
spotykaliśmy się po szkole, ponieważ, zarówno ja, jak i on,
mieliśmy pracę i przyjaciół. Przede mna kolejna podróż, tym
razem do.. uwaga, uwaga! POLSKI! Tak... Lecę do Polski, po cholerę?
Ugh, podobno jakaś reporterka chce ze mną zrobić wywiad. Ja mam
tylko nadzieję, że ona umie po angielsku, bo mój Polski był na
trójkę. Aczkolwiek umiem się nim posługiwać. Wracając do
Niallera, to pierwszy raz umówiłam się z nim i naszymi
przyjaciółmi, w kawiarni, w której się spotkaliśmy za pierwszym
razem. O ile można zaliczyć gapienie się na siebie po kryjomu
spotkaniem. Moi przyjaciele chcieli poznać chłopaka, o którym
mówiłam (oprócz Aus'a, który już go zna). Alex był trochę
sceptycznie nastwiony do spotkania, ale koniec końców wszystko się
udało. Niestety Niall jeszcze nie wiedział, że niedługo wyjeżdżam
w trochę dłuższą podróż. Między nami zaczęło rodzić się
uczucie, którego się obawiałam. Iskierka nadziei, której nie
chciałam.
*
Gdy wróciłam do domu, jeszcze raz wszystko przemyślałam. Nadal
nie powiedziałam blondynowi, o moim krótkim wyjeździe, któy jest
już w sobotę. Co mam do ukrycia? Jest czwartek, ja jestem już
spakowana, wiedzą wszyscy, oprócz Niall'a i chłopaków. Powinien
wiedzieć. Powinien. Ja nie powinnam go okłamywać. Między naszą
dwójką rodzi się zakazane uczucie. Ja już się boję. Zawsze jest
jakaś przyczyna i jakiś skutek.
Przyczyna: Zakochuję się.
Skutek: Jak zwykle wpadam w tarapaty.
Zrezygnowana westchnęłam i sięgnęłam po czystą kartkę i
długopis. Wzięłam ksiązkę, jako twardą podstawkę i zaczęłam
przelewać swoje myśli na papier.
Oczy, jak ocean niebieskie.
Od chłopaka z Irlandii, takie ciekawskie,
Raz zmęczone,
Następnie wielce wesołe.
I wesołe iskierki nadziei, w nich tańczące.
A ja widzę w nich ogień,
Ognia jasny płomień.
Przez patrzenie w te oczy, widzę fragment jego duszy,
Duszy, skrywającej tajemnicę.
W tak chłopięcej twarzy,
Tyle piękna, tyle prawdy.
Tyle cierpienia.
Następnego dnia w kawiarni powiedziałam mu o wyjeżdźie. Zasmucił
się, lecz po chwili powiedział, że jak tylko wrócę, to idę z
nim do kina. Zgodziłam się, śmiejąc się wniebogłosy. Dobrze
przyjął tą informację. Mogę odetchnąć z ulgą. Tylko
dlaczego się tym tak przejmowałam?
*
Po wyjściu z kawiarni ja, Austin, Alex oraz chłopaki z Łan
Dyreszyn, czy jakoś tak, udaliśmy się do ich studia. Tam mieliśmy
poznać resztę ich zespołu. Przeżyłam niemały szok, wchodząc do
pomieszczenia, gdzie stała perkusja. Gdy tylko zobaczyłam chłopaka
o blond włosach, puściłam dłoń Austin'a i pobiegłam do Josh'a,
by go wyściskać.
-JOSH!
-Vic! Co ty tu robisz?!- zapytał, obracając nas wokół własnej
osi.
-Argh, chodzę z Niall'em na zajęcie.
-Och.
Uśmiechnęłam się, kiedy mnie odstawił.
-Kochanie, tak za Tobą tęskniłem.- szepnął ledwo słyszalnie i
musnął moje usta.
--------
W następnym rozdziale się trochę wydarzy, jest dłuższy niz poprzednie xdd
I jak Wam sie podoba nowy, huh? jak to cholerstwo nazwać?- obrazek?, do opowiadania? ;)
P.S. Przyjrzyjcie się.!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
OdpowiedzUsuń:D
A ja mam dedyka a wy nie!!!
♥
xD
JEJ! *_*
Rozdział jest po prostu wspaniały!
JARAM SIĘ JAK ZAPAŁKA OGNIEM!!!
:D
Dobrze Horan!
Jak kocha to poczeka!!!
:D
Jakie cholerstwo debilu?
O.o
To jest przepiękna okładka opowiadania xD
Num ^^
I to by było na tyle!
AAAAAAAAAAA!
I zapomniałabym!!!
KOCHAM CIĘ I CZEKAM NA NEXT!
I ma być dłuższy rozumiemy się?! =.=
PS. Zdrowiej kochana ;D