wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział XI + spóźniona rocznica XD

Cześć, mychy.
Kurde, wiecie, że przez to, że mamy z dziewczynami tyle na głowie, zapomniałyśmy o rocznicy bloga, która była trzy dni (05.04) Oops. XD
No cóż, dlatego macie rozdział.
Nie jest za ciekawy, ponieważ mamy teraz egzaminy i brak czasu na pisanie.
Przeczytajcie notkę pod rozdziałem, to dokładniej wyjaśnię.
---------------
Rozdział XI
Z trudem otworzyłam powieki. Wczorajsza impreza dała mi się we znaki. Nigdy więcej nie idę do klubu z moim bratem, Ojj, nie. Głowa mnie bolała, w uszach szumiało, a przed oczami tańczyły kolorowe plamki. Jęknęłam i zakryłam głowę poduszką. NIGDY. WIĘCEJ. Drzwi do mojej sypialni otworzyły się, a ja się poderwałam, do pozycji siedzącej.
-Jezu, co tu się stało?- spytał zaskoczony Alex, wchodząc w głąb.
-Byłam na imprezie z braciszkiem, a potem nie miałam siły, by sprzątać. Co Cię do mnie sprowadza, misiek?
-Nie mów do mnie misiek. Jestem w pracy. Poza tym.. Przyszedł Twój misiek.
Jak na zawołanie zza pleców mojego ochroniarza wychylił się Niall.
-To ja Was zostawię.
-Tylko nie wchodź do pokoju Alana. Nie mam pojęcia, co on z Austin;em tam w nocy wyprawiał, więc nie wiem, czego się spodziewać. Ostatnio.. a zresztą nieważne.
Chłopak mruknął coś pod nosem i opuścił moją sypialnię. Ponownie jęknąłam, kładąc się z powrotem i zakopując pierzyną po czubek głowy. W odpowiedzi usłyszałam śmiech. Najcudowniejszy dźwięk, jakiego dano mi słuchać.
Chwilę później drzwi zamknęły się, a materac obok ugiął się pod ciężarem drugiej osoby. Poczułam parę rąk, oplatających moją talię. Przyłożyłam dłoń do jego piersi i wsłuchałam się w bicie serca. Zasnęłam słuchając spokojnych uderzeń.
*
-Tooooooooooori! Wiesz, jak Cię kochaaaaaaaam?
-Aus, wiem, że mnie kochasz, wiem też, że mocniej kochasz mojego brata i wiem również, że coś chcesz. A także wiem, że na żadną imprezę nie idę!
-Jaaaaa? Ja mam coś chcieć?
-Dobra, gadaj już.
-Wyjdź gdzieś z Niall'em.
-Czemu?
-Bo chcemy mieć wolną chatę, żeby..
-NIE CHCĘ TEGO SŁUCHAĆ! Niall, wychodzimy!
Chłopak zaczął się śmiać, a my z Niall'em opuściliśmy pomieszczenie.
-Wróćcie po ósmej!- dobiegł mnie krzyk Alana.
-Na pewno?- odkrzyknęłam.
-YEP!
Wyszliśmy i spojrzeliśmy po sobie. Nie minęła sekunda, a zaczęliśmy się śmiać. Mój brat to idiota. Jego chłopak również.


Wróciliśmy do domu uśmiechnięci od ucha do ucha i trzymaliśmy się za ręce. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Wszędzie było ciemno, więc pomyślałam, że pewnie gdzieś wyszli. Pociągnęłam Niall'a do salonu i zaświeciłam światło. Nagle kilkanaście osób, łącznie z moimi przyjaciółmi i rodziną poderwało się do góry, krzycząc: wszystkiego najlepszego. Zakryłam usta dłonią, powstrzymujął łzy zbierające się w oczach.
-O boże- jęknęłam, rumieniąc się. Schowałam twarz w dłoniach. Jest dwudziesty marca. Kończę dwadzieścia lat.
-Zapomniałaś.- zaśmiał się Alan. Kiwnęłam twierdząco głową, jeszcze bardziej się rumieniąc. Zdałam sobie sprawę, jaką jestem idiotką. Ale mam tyle spraw na głowie. Poczułam, jak obejmuje mnie silna para rąk. Uśmiechnęłam się i schowałam twarz w zagłębieniu szyi Austin'a.
-Dziękuję.
-Nie masz za co, mała. Kocham Cię.- ucałował mój policzek, nos, czoło i usta, po czym ustąpił miejsca mojemu bratu.
-Zabiję Cię.
-Też Cie kocham. Najlepszego, siostra.
-Kocham Cię, braciszku.
-Też Cię kocham, młoda.-pokazał mi język, a ja się zaczęłam śmiać. Podał mi jakieś pudełko, a ja odstawiłam na stolik obok, obiecując, że otworzę później.
Następny w kolejce stał Niall.
-Wiedziałeś.
-Oczywiście! Moja księżniczka ma urodziny, jak mógłbym jej nie zorgnizować tejże akcji?
-Debil.
-I tak mnie kochasz.
-Najmocniej.
Zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku. Wreszcie czułam się kochana i doceniana. A przede wszystkim bezpieczna.


Gdy już wszyscy złożyli mi życzenia i wręczyli prezenty, usiadłam na środku salonu i zaczęłam otwierać po kolei.
Od Alana dostałam prześliczny wisiorek z sercem, otwierany. W środku było zdjęcie jego i mnie oraz puste. Uśmiechnęłam i wstałam ucałować jego policzek.
Od Austin'a dostałam ukochaną bransoletkę z ćwiekami.
Od chłopaków dostałam maskotki m.in misia od Zee, marchewkę, tak, tak, to Louis, żółwia, Li, a któż by inny, i ogromne serce od Hazzy.
Od rodziny dostałam pieniądze, ponieważ już i tak byłam za stara na pieniądze i kwiatki.
Od Alex'a paralizator, gaz pieprzowy (zarąbiste prezenty nie ma co), i najpiękniejszy łańcuszek, jaki w życiu widziałam. I czekooooooladę (:3)
Od Niall'a dostałam sporo prezentów. M.in. maskotkę białego misia, trzymającego serce z wygrawerowanym złotym napisem „I Love You”, bransoletkę z ćwiekami i czaszkami (xd), wisiorek z sercem, pierscionek z sercem (lolz), jego bransoletkę ukochaną, którą chciałam oraz podarował mi swoją bluzę, którą pożyczyłam i nie miałam zamiaru oddać. Dał mi też czekoladę i słodkiego całusa.
-Jesteś głupi.- Niall zachichotał- Ale serio. Głupek z Ciebie.
-Ale Twój głupek.- uśmiechnął się.
Najpiękniejsze urodziny ever.
Kocham Go.
*
Spacerowałam uliczkami Londynu ze słuchawkami w uszach. W oczach miałam łzy, a muzyka tylko pogarszała mi nastrój. Jednak nie potrafiłam jej wyłączyć.
Dzisiaj rano byłam świadkiem kłótni Niall'a z Harry'm. Ten lokaty twierdził, że jestem dla blondasa tylko zabawką i mnie nie kocha oraz, że niszczę im zespół. Natomiast mój ukochany zaprzeczał temu. Żaden nie był świadom mojej obecności. Ciekawe, czy przy mnie by też rozmawiali. Za pewne nie.
Kątem oka zauważyłam jakiś ruch. Zignorowałam to, uznając, że to tylko liście. Chwilę później dostrzegłam, że ktoś za mną idzie. Zdenerwowana przyspieszyłam kroku, a zakapturzony chłopak również. Powoli zwiększałam tempo z każdym krokiem, aż w końcu rzuciłam się biegiem. Tajemnicza osoba również biegła i już wtedy wiedziałam, że coś tu nie gra. Skręciłam w boczną uliczkę, żałując, że na ulicy jest tak cholernie pusto i przeklinając siebie, że postanowiłam akurat dzisiaj wyjść na spacer. Idiotka.
Chłopak skręcił za mną, a ja biegłam coraz szybciej. Niestety okazało się, że była to pusta uliczka. Zatrzymałam się na końcu, a po chwili wspinałam się na wysoki mur. Na moje nieszczęście mam fatalną kondycję. Poczułam szarpnięcie i wylądowałam na ziemi. Chłopak stanął nade mną, a jego kaptur trochę się zsunął, ukazując blond grzywkę. Nagle straciłam widoczność i poczułam na głowie jakiś materiał. Zostałam brutalnie pociągnięta do góry i popchnięta w przód. Zaklęłam w myślach i modliłam się, by nikt teraz nie zadzwonił. Jednocześnie byłam sobie wdzięczna, za wyłączenie dzwonka w telefonie. Poczułam, silne uderzenie w tył głowy i nic więcej nie wiem.

Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu. Wyglądało to, jak piwnica. Ruszyłam się i zdałam sobie sprawę, że jestem przywiązana do krzesła, sznurem, cholernie wżynającym się w moje nadgarstki. Powoli docierało do mnie, co się stało. Usłyszałam dziwnie znajomy głos, a przede mną stanął ów chłopak, który mnie porwał.
-Co, maleńka. Już nie jesteś taka pewna siebie, hm?
Jęknęłam i podniosłam głowę, zdając sobie sprawę, do kogo należy ten głos.
-Cześć, Vic. Pamiętasz mnie?

Cholera jasna. Justin.
//L.
------------------------
Sooo, tak jak już wspominałam przed rozdziałem, mamy egzaminy.
Co się z tym wiąże? Do świąt nic nie będzie dodane. Wrócimy dopiero ok. 17.04.
Będziemy gdzieś do yy 5 maja, potem znowu dłuższa przerwa.
Dlaczego do 5? Ponieważ mamy wolne do 28.04, potem idziemy 29.04/30.04 i znowu wolne XD
A potem nas nie będzie, ponieważ to będzie ostatni miesiąc i będziemy musiały się przyłożyć. Także.. Widzimy się w czwartek siedemnastego.
Co w związku z tym?
Do tegoż dnia można składać zamówienia TYLKO POD TYM POSTEM. Będzie  można powiedzieć wiadomo, jak zawsze z kim, dla kogo, od kogo. 
Np. Z Niall'em, dla Jagody, od Oli.
Jasne?
Można złożyć maksymalnie trzy zamówienia od jednej osoby.
Tzn. do mnie, Malwy i Oli po jednym. Nie ma, że np. ktoś dwa do mnie czy Oli, jasne?
CZAS DO 17.04 POD TYM POSTEM!

5 komentarzy:

  1. Ło kurde ;_;
    IDĘ GO ZAJEBAĆ...
    Oszpecę go i porozstawiam wszędzie lustra żeby się widział
    Będę go karmiła samymi marchewkami aż na coś zachoruje
    A potem będę go głodzić...
    A na sam koniec naślę na niego bandę dzikich kotów!
    A potem wykonam ostateczny ruch i zadźgam go łyżeczką =.=
    Nie żyjesz Jus...
    Nie żyjesz !
    BŁAHAHAHAHAHAHAH!
    .
    .
    .
    Nie no sora ale mi coś z głową...
    No wiesz...
    Nie ten teges xD
    Ostatnio
    Znaczy ostatnio zawsze xD
    A tak co do niszczenia życia Justina...
    Po drodze ogolę Hazze na łyso!!!
    I obetnę mu genitalia!!!
    Nie żyjesz Styles...
    Nie żyjesz =.=
    .
    .
    .
    No co?
    xD
    Mój psychoanalityk mówi, że nie powinnam cenzurować tego co robię i myślę :O
    <>.<>
    XD
    A co do rozdziaaaaaaaaaaału...
    Jest GENIAAAALNY!!!
    BOSKI!
    CUDOWNY!
    IDEALNY!
    EPICKI!
    ŚWIETNY!
    I nie wiem już co mam pisać ;_;
    Brakłoby słów w słowniku aby to wyrazić...
    Po prostu JESTEŚ BOOSKAAA!!!
    ^^
    OŁ!
    I czekam na next ;D
    A co do dedyków...
    No to jak szaleć to szaleć...
    No bo kto bogatemu zabroni?
    XD
    Dajesz trzy!!!
    ^^
    Od Oli - poproszę o coś z Lou :3
    Od Malwiny - poproszę o IMAGINA ( >.< ) z...
    AH!
    Rzucę Ci wyzwanie ;D
    Z LARRYM :*
    (NIE ZABIJAJ!)
    XD
    A Tobie Domi...
    Tobie też chciałam rzucić jakieś wyzwanie
    A więc...
    Może coś inspirowanego?
    Hm...
    Jak oczywiście dasz radę to poproszę coś inspirowanego "Intruzem" Stephanie Meyer" z Niallem, oczywiście. ;)
    Tak...
    Jest film xD
    Ciekawe czy ci się uda ;D
    PAMIĘTAJ, ŻE W CIEBIE WIERZE ^^



    A jak nie to po prostu strzel jakiś meeeeeega smutny z Niallem xD
    Ale tak żebym się popłakała ;*
    Kocham i czekam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola przyjmie bez dyskusji ;)
      Malwa się wkurzyła. I chce Cię zabić. Ale tego nie zrobi, Nie pozwolę jej ;)
      Twierdzi, że nie umie, a wymyśliła mi Nouis'a XD
      Tak, to Malwina XD
      A jaaaaaa.....Na podstawie intruza nie dam rady, bo to to trochę za ciężki film XD
      Ale jak chcesz smutnego to masz to, jak w banku.:)

      Usuń
    2. Ale nie, że na podstawie tylko może być lekko tym zainspirowane xd
      ale nie musi być smutne xd
      Ale jak normalne Niall to ma być meeeeega smutne!
      MAM SIĘ POPŁAKAĆ!!1
      XD

      Usuń
  2. Hm.. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :3
    Ponieważ jesteśmy tu we CZTERECH, a nie chce nam się dawać osobnych komentarzy zamieścimy jeden wspólny :)
    Mateusz: Ja poproszę Larry od Ciebie, kochanie, Liam od Malwiny (tylko taki normalny, nie przyjaciele c;) i Zaynee od Oli :3
    Adam: Od Ciebie skarbie Zouis, od Malwiny Niall i od Oli Lou :3 ( tak, jak Mati)
    Ada$: Od Ciebie um.. Zrobisz wyjątek? c: Ja chcem Larry i jeden taki z Lou ;3, od Malwiny Zayn i od Oli Niall (tak, jak tamte głupki)
    I Kacper!: Yep, jestem nowy. Jestem chłopakiem tego idioty powyżej. Ja poproszę z Niall'em, od Malwiny z Liamem, od Oli z Hazzą c:
    Soo.. Orientujecie się, nie?
    :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięujemy :*
      I tak, Ada$ ten jeden jedyny raz zrobie wyjątek :****

      Usuń