sobota, 11 października 2014

NIEEEEEEEEEEEESPODZIANKA!

Hejo! Mam dla Was niespodziankę. Ponieważ mam dobry nastrój po powrocie z kina (TEN FILM BYŁ TAKI AHSHDKJFKF *.*) postanowiłam wstawić Wam....
*werble*
....ROZDZIAŁ!
Cieszycie się?
Co to za pytanie?! Pewnie, że się cieszycie!
Rozdział ponownie dedykowany jest Biance ( po prostu dziękuję, że jesteś <3) i Kacprowi, bo w końcu obiecałam ;) [TAKŻE DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ]
Notatka pod spodem :)
------------------------------
Chapter nine
WHAT?!”
Louis wrócił z randki ze swoją „dziewczyną” dopiero po godzinie trzeciej w nocy. Całkiem nieświadomie pomógł mi podjąć bardzo trudną decyzję. Chciałem pobyć sam, nie wiedząc nawet kiedy wróci. Drzwi były zamknięte na klucz, a ja leżałem po lewej stronie łóżka. Lou uwielbiał spać po prawej, a ja po prostu nie mogłem mu odmówić. Z czasem się więc do tego przyzwyczaiłem.
Usłyszałem huk, a moje powieki powędrowały w górę. Co on do cholery wyprawia?!
Powinienem wyjść z nim pogadać. Tak też zrobiłem.
Stał na korytarzu, trzymając w dłoni bluzę. Myślałem, że mi oczy wyjdą z orbit, gdy zobaczyłem jego stan;był pijany. Miał rozerwaną koszulę, na policzku widniała szminka, a odkrytą klatkę piersiową zdobiły liczne malinki. Jego zapach tylko dopełniał to wszystko. Stan jego ciała i umysłu mówił sam za siebie. Gnojek. W moich oczach stanęły łzy, a Louis, jak na zawołanie podniósł głowę. Chciał podejść i coś powiedzieć, ale szybko odwróciłem się na pięcie, zatrzaskując w sypialni. Nie wyszedłem z niej do rana.
*
Wybaczyłem mu. No bo go w końcu kocham, tak?
*
Potem znowu było dobrze. Ale tylko przez chwilę. No może trochę dłuższą chwilę. Przez dwa miesiące nam się z Louisem układało. Było dobrze, świetnie, cudownie.
Nawet Simon się nie wtrącał, a panowie z Modestu opuścili na jakiś czas miasto. Mogliśmy się zachowywać z Lou swobodnie, oprócz koncertów. Tam zawsze musieliśmy się pilnować. Ale i tak często się zapominaliśmy.
Więc minęły dwa miesiące.
Fani zaczęli coraz więcej dostrzegać.
A my z Louisem znowu się od siebie oddalać. Ale było dobrze. Może nie wspaniale, ale dobrze. Mieliśmy bogate życie uczuciowe, w łóżku też nie było najgorzej. O ile w ogóle były jakieś sprawy łóżkowe. Często byliśmy tak zmęczeni, że po prostu kładliśmy się spać, nawet się nie przytulając. Zaś rano znowu musieliśmy prędko wstawać. I tak w kółko.
Potem znowu przez kilka dni było dobrze.
Do dzisiaj. Bo potem się pokłóciliśmy.

Gdy następnego dnia przyszła do nas Eleanor i od progu powiedziała do Louisa „Musimy porozmawiać”, wiedziałem, że coś nie gra. Dlatego, gdy tylko zniknęli za drzwiami naszej sypialni, poszedłem za nimi i przysłuchiwałem się ich rozmowie.
-Co się dzieje, El?
-Louis, ja..Boże, jakie to trudne.
-Co się stało? Powiedz, w końcu po to tu przyszłaś, tak?
-Znienawidzisz mnie za to.
-Nie znienawidzę, obiecuję. Mów.
-Louis, ja...-usłyszałem szloch i zajrzałem przez dziurkę od klucza. Louis przygarnął ją do uścicku.-Jestem w ciąży.-usłyszałem w końcu i otworzyłem szeroko oczy. Co?!
-Co?! Jak to?!
-No normalnie, Louis.. Ale ja..Ja się w Tobie zakochałam. Ja.. Ja.. „Nie zdawałam sobie sprawy, że można o kogoś chcieć tak walczyć, dopóki nie poznałam Ciebie.”-Miałem ochotę stamtąd ucieć, ale chciałem usłyszeć resztę rozmowy.
-Eleanor, po pierwsze, ja mam Harry'ego. Po drugie, to nie może być moje dziecko!
-A niby czyje?! Przecież wiesz, co się stało!
-Który to miesiąc?
-Drugi.
-Od kiedy o tym wiesz?
-Od początku.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?!
-Bo byłeś tak zapatrzony w Harry'ego, że nie chciałam tego niszczyć! Poza tym nie byłam pewna. Wczoraj byłam u ginekologa. Jestem pewna, że to Ty jesteś ojcem, Louis.
-Niemożliwe.-Louis usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach.-Co ja mu powiem?!
-Prawdę. Louis, powiedz mu prawdę.
-I co? Podejdę i powiem: „Harry, słuchaj... Na początku mojego udawanego związku z El, przespałem się z nią po pijaku i teraz będziemy mieli dziecko. Ale nie martw się, wciąż Cię kocham i możemy być razem.”? Jak myślisz, jak zareaguje? Znienawidzi mnie za to.
-Wychowajcie to dziecko razem.
-Eleanor! Do cholery, ja nie mam czasu na dziecko! Mam karierę i Hazzę. My.. Jesteśmy na najtrudniejszym etapie związku, a ty mi wyskakujesz, że jesteś w ciąży?!
-Przepraszam.
-To ja przepraszam. Siedzimy w tym oboje.
Ze łzami w oczach odsunąłem się spod drzwi. On mnie zdradził. Naprawdę mnie zdradził. I będzie miał dziecko.
Osunąłem się po ścianie i zacząłem płakać. To jest niemożliwe. Dlaczego nas to spotyka?!
Boże, co myśmy Ci zrobili?!

Schowałem twarz w dłoniach. To był koniec. Koniec wszystkiego.
/Hi!
---------------------------
Dominika jest dzisiaj w dobrym nastroju, więc wstawia Wam rozdział :)
Kto się cieszy w komentarzu (y).
A teraz tak.
Ze względu na luźny tydzień, postanowiłam porozmawiać z Olą.
I doszłam do wniosku, że narazie możemy wstawiać :)
Następny rozdział pojawi się [może] we wtorek.
Ale tylko pod warunkiem, że będzie tutaj 5 komentarzy.
Wiem, wiem. Wykorzystuję.
Ale to tylko tak jednorazowo.
Boże, jak ja Was kocham!!!!!!
Oh, czy ktoś już zaglądał do zakładki " You Are Everything To Me- Larry FF"?
Ah.. wiecie, że POLSKA WYRAŁA 2-0?!
SZOK!
No cóż, to koniec ogłoszeń duszpasterskich. Do przeczytania [może] we wtorek.
Byeeeeeee! ;**

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ola, ty wgl czytasz to opowiadanie? -.-"
      //Mateusz.

      Usuń
    2. dalam kom to raczej przeczytalam :)

      Usuń
    3. Ty nigdy nie komentujesz rozdziału, tylko same notatki -.-
      //Mateusz

      Usuń
    4. Nigdy i tak nie mam pomyslu na kom..

      Usuń
  2. Rozdział jest fenomenalny. Szkoda, że nie ma 5 komentarzy i nie dodasz, ale i tak Cię kocham
    POLACY WYGRALI?!
    Szok!!!!!!
    I ja w sumie tak, ale nie zostawiłem po sobie śladu ;/
    Widać, że masz dobry humor ;*
    Się ciesz z luźnego tygodnia, bo my mamy zawalony cały :/
    ----
    ZGADŁEM! Pierdolona Eleanor -.-
    I JAK TO KURWA JEST W CIĄŻY Z LOUISEM?!
    //Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  3. Weeeeeeeeeeeeeeeee rozdział
    Świetny. Tyle emocji, że aż się poryczałam. Szkoda, że nie było 5 komentarzy.
    Ale rozdział wspaniały. Czekam na następny z niecierpliwością.
    Na czym byłaś w kinie??
    ~Bianka

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, witam.
    Oh, nie trzebra braw, dziękuję! XD
    A teraz do rzeczy.
    JAK TO DO KURWY NĘDZY JEST Z NIM W CIĄŻY?!
    No heloł!
    on jest gejem.
    g-e-j-e-m.
    GEJEM!
    Rozdział jest fenomenalny, zawiera tyle emocji.. Naprawdę, prawie się popłakałem xD
    Czekam z niecierpliwością na NN
    /Kacper
    PS. DZIĘKUJĘ!

    OdpowiedzUsuń
  5. No więc.
    Przeczytałem ten rozdział pięć razy. Dzisiaj znowu wróciłem do niego. I dalej nie mogę w to uwierzyć. Udało mi się zapanować nad emocjami. Ale.. Jak to?! Przecież on jest z Harrym. On go kocha. On jest gejem ;_;
    Wszystko się komplikuje ;_;
    Nie mogę się doczekać następnego.
    /Ada$

    OdpowiedzUsuń
  6. Yyy. Wow. Po prostu.. Nie wierzę.
    Po pierwsze. ELEANOR JEST W CIĄŻY.
    Czyli Lou zdradził Harry'ego.
    Okej, stało się. Mówi się trudno.
    ALE NIE MOGLI SIĘ ZABEZPIECZYĆ?!
    Szkoda mi Harry'ego.
    Poruszył mnie szczególnie jeden fragment.
    "Schowałem twarz w dłoniach. To był koniec. Koniec wszystkiego" Strasznie smutny. Żal aż ściska za serce. Boję się następnych rozdziałów, a jednocześnie czekam z zniecierpliwieniem. DO przeczytania!!
    /Adam

    OdpowiedzUsuń