*werble*
....ROZDZIAŁ!
Cieszycie się?
Co to za pytanie?! Pewnie, że się cieszycie!
Rozdział ponownie dedykowany jest Biance ( po prostu dziękuję, że jesteś <3) i Kacprowi, bo w końcu obiecałam ;) [TAKŻE DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ]
Notatka pod spodem :)
------------------------------
Chapter nine
„WHAT?!”
Louis wrócił z randki ze swoją „dziewczyną” dopiero po
godzinie trzeciej w nocy. Całkiem nieświadomie pomógł mi podjąć
bardzo trudną decyzję. Chciałem pobyć sam, nie wiedząc nawet
kiedy wróci. Drzwi były zamknięte na klucz, a ja leżałem po
lewej stronie łóżka. Lou uwielbiał spać po prawej, a ja po
prostu nie mogłem mu odmówić. Z czasem się więc do tego
przyzwyczaiłem.
Usłyszałem huk, a moje powieki powędrowały w górę. Co on do
cholery wyprawia?!
Powinienem wyjść z nim pogadać. Tak też zrobiłem.
Stał na korytarzu, trzymając w dłoni bluzę. Myślałem, że mi
oczy wyjdą z orbit, gdy zobaczyłem jego stan;był pijany. Miał
rozerwaną koszulę, na policzku widniała szminka, a odkrytą klatkę
piersiową zdobiły liczne malinki. Jego zapach tylko dopełniał to
wszystko. Stan jego ciała i umysłu mówił sam za siebie. Gnojek.
W moich oczach stanęły łzy, a Louis, jak na zawołanie podniósł
głowę. Chciał podejść i coś powiedzieć, ale szybko odwróciłem
się na pięcie, zatrzaskując w sypialni. Nie wyszedłem z niej do
rana.
*
Wybaczyłem mu. No bo go w końcu kocham, tak?
*
Potem znowu było dobrze. Ale tylko przez chwilę. No może trochę
dłuższą chwilę. Przez dwa miesiące nam się z Louisem układało.
Było dobrze, świetnie, cudownie.
Nawet Simon się nie wtrącał, a panowie z Modestu opuścili na
jakiś czas miasto. Mogliśmy się zachowywać z Lou swobodnie,
oprócz koncertów. Tam zawsze musieliśmy się pilnować. Ale i tak
często się zapominaliśmy.
Więc minęły dwa miesiące.
Fani zaczęli coraz więcej dostrzegać.
A my z Louisem znowu się od siebie oddalać. Ale było dobrze. Może
nie wspaniale, ale dobrze. Mieliśmy bogate życie uczuciowe, w łóżku
też nie było najgorzej. O ile w ogóle były jakieś sprawy
łóżkowe. Często byliśmy tak zmęczeni, że po prostu kładliśmy
się spać, nawet się nie przytulając. Zaś rano znowu musieliśmy
prędko wstawać. I tak w kółko.
Potem znowu przez kilka dni było dobrze.
Do dzisiaj. Bo potem się pokłóciliśmy.
Gdy następnego dnia przyszła do nas Eleanor i od progu powiedziała
do Louisa „Musimy porozmawiać”, wiedziałem, że coś nie gra.
Dlatego, gdy tylko zniknęli za drzwiami naszej sypialni, poszedłem
za nimi i przysłuchiwałem się ich rozmowie.
-Co się dzieje, El?
-Louis,
ja..Boże, jakie to trudne.
-Co
się stało? Powiedz, w końcu po to tu przyszłaś, tak?
-Znienawidzisz
mnie za to.
-Nie
znienawidzę, obiecuję. Mów.
-Louis, ja...-usłyszałem szloch i zajrzałem przez dziurkę
od klucza. Louis przygarnął ją do uścicku.-Jestem w
ciąży.-usłyszałem w końcu i otworzyłem szeroko oczy. Co?!
-Co?!
Jak to?!
-No
normalnie, Louis.. Ale ja..Ja się w Tobie zakochałam. Ja.. Ja..
„Nie zdawałam sobie sprawy, że można o kogoś chcieć tak
walczyć, dopóki nie poznałam Ciebie.”-Miałem
ochotę stamtąd ucieć, ale chciałem usłyszeć resztę rozmowy.
-Eleanor,
po pierwsze, ja mam Harry'ego. Po drugie, to nie może być moje
dziecko!
-A
niby czyje?! Przecież wiesz, co się stało!
-Który
to miesiąc?
-Drugi.
-Od
kiedy o tym wiesz?
-Od
początku.
-Dlaczego
mi nie powiedziałaś?!
-Bo
byłeś tak zapatrzony w Harry'ego, że nie chciałam tego niszczyć!
Poza tym nie byłam pewna. Wczoraj byłam u ginekologa. Jestem pewna,
że to Ty jesteś ojcem, Louis.
-Niemożliwe.-Louis
usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach.-Co ja mu
powiem?!
-Prawdę.
Louis, powiedz mu prawdę.
-I
co? Podejdę i powiem: „Harry, słuchaj... Na początku mojego
udawanego związku z El, przespałem się z nią po pijaku i teraz
będziemy mieli dziecko. Ale nie martw się, wciąż Cię kocham i
możemy być razem.”? Jak myślisz, jak zareaguje? Znienawidzi mnie
za to.
-Wychowajcie
to dziecko razem.
-Eleanor!
Do cholery, ja nie mam czasu na dziecko! Mam karierę i Hazzę. My..
Jesteśmy na najtrudniejszym etapie związku, a ty mi wyskakujesz, że
jesteś w ciąży?!
-Przepraszam.
-To
ja przepraszam. Siedzimy w tym oboje.
Ze łzami w oczach odsunąłem się spod drzwi. On mnie zdradził.
Naprawdę mnie zdradził. I będzie miał dziecko.
Osunąłem się po ścianie i zacząłem płakać. To jest
niemożliwe. Dlaczego nas to spotyka?!
Boże, co myśmy Ci zrobili?!
Schowałem twarz w dłoniach. To był koniec. Koniec wszystkiego.
/Hi!
---------------------------
Dominika jest dzisiaj w dobrym nastroju, więc wstawia Wam rozdział :)
Kto się cieszy w komentarzu (y).
A teraz tak.
Ze względu na luźny tydzień, postanowiłam porozmawiać z Olą.
I doszłam do wniosku, że narazie możemy wstawiać :)
Następny rozdział pojawi się [może] we wtorek.
Ale tylko pod warunkiem, że będzie tutaj 5 komentarzy.
Wiem, wiem. Wykorzystuję.
Ale to tylko tak jednorazowo.
Ale to tylko tak jednorazowo.
Boże, jak ja Was kocham!!!!!!
Oh, czy ktoś już zaglądał do zakładki " You Are Everything To Me- Larry FF"?
Oh, czy ktoś już zaglądał do zakładki " You Are Everything To Me- Larry FF"?
Ah.. wiecie, że POLSKA WYRAŁA 2-0?!
SZOK!
No cóż, to koniec ogłoszeń duszpasterskich. Do przeczytania [może] we wtorek.
Byeeeeeee! ;**
Ten film ;3
OdpowiedzUsuńOla, ty wgl czytasz to opowiadanie? -.-"
Usuń//Mateusz.
dalam kom to raczej przeczytalam :)
UsuńTy nigdy nie komentujesz rozdziału, tylko same notatki -.-
Usuń//Mateusz
Nigdy i tak nie mam pomyslu na kom..
UsuńRozdział jest fenomenalny. Szkoda, że nie ma 5 komentarzy i nie dodasz, ale i tak Cię kocham
OdpowiedzUsuńPOLACY WYGRALI?!
Szok!!!!!!
I ja w sumie tak, ale nie zostawiłem po sobie śladu ;/
Widać, że masz dobry humor ;*
Się ciesz z luźnego tygodnia, bo my mamy zawalony cały :/
----
ZGADŁEM! Pierdolona Eleanor -.-
I JAK TO KURWA JEST W CIĄŻY Z LOUISEM?!
//Mateusz
No.
UsuńNie wiesz jak się robi dzieci? XD
/Hi!
Weeeeeeeeeeeeeeeee rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny. Tyle emocji, że aż się poryczałam. Szkoda, że nie było 5 komentarzy.
Ale rozdział wspaniały. Czekam na następny z niecierpliwością.
Na czym byłaś w kinie??
~Bianka
WWATour :')
Usuń/Hi!
Witam, witam.
OdpowiedzUsuńOh, nie trzebra braw, dziękuję! XD
A teraz do rzeczy.
JAK TO DO KURWY NĘDZY JEST Z NIM W CIĄŻY?!
No heloł!
on jest gejem.
g-e-j-e-m.
GEJEM!
Rozdział jest fenomenalny, zawiera tyle emocji.. Naprawdę, prawie się popłakałem xD
Czekam z niecierpliwością na NN
/Kacper
PS. DZIĘKUJĘ!
No więc.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem ten rozdział pięć razy. Dzisiaj znowu wróciłem do niego. I dalej nie mogę w to uwierzyć. Udało mi się zapanować nad emocjami. Ale.. Jak to?! Przecież on jest z Harrym. On go kocha. On jest gejem ;_;
Wszystko się komplikuje ;_;
Nie mogę się doczekać następnego.
/Ada$
Yyy. Wow. Po prostu.. Nie wierzę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze. ELEANOR JEST W CIĄŻY.
Czyli Lou zdradził Harry'ego.
Okej, stało się. Mówi się trudno.
ALE NIE MOGLI SIĘ ZABEZPIECZYĆ?!
Szkoda mi Harry'ego.
Poruszył mnie szczególnie jeden fragment.
"Schowałem twarz w dłoniach. To był koniec. Koniec wszystkiego" Strasznie smutny. Żal aż ściska za serce. Boję się następnych rozdziałów, a jednocześnie czekam z zniecierpliwieniem. DO przeczytania!!
/Adam